Pięć osób zmarło w wyniku zatrucia alkoholem metylowym
Pani Marta zawiadomiła policję, kiedy zauważyła, że jej sąsiada nie ma od kilkunastu dni. Na miejscu pojawił się dzielnicowy, który ściągnął Straż Pożarną. Konieczne było wtargnięcie do mieszkania pana Tomasza, a dowiedzieć się, czy znajduje się w środku. Drzwi były oczywiście zamknięte, więc nie było innej możliwości niż użycie drabiny i dostanie się do środka przez okno. Lokal był na trzecim piętrze, więc była to dosyć skomplikowana operacja. Niestety po wejściu do wnętrza potwierdziły się obawy. Dwie osoby, 54-letni sąsiad pani Marty oraz 28-letnia Żaneta. Oboje nie żyli, a prawdopodobną przyczyną zgonu było zatrucie alkoholem metylowym. Skąd się tam wziął?
Kim był pan Tomasz?
Tomasz miał 54 lata w dniu śmierci. Mieszkał w jednej z pabianickich kamienickich. Przez większą część swojego życia był bardzo zaradną osoby, ale niestety w pewnym momencie się pogubił. Dawniej pracował zagranicą, a także udało mu się samodzielnie wyremontować mieszkanie. Co się więc stało z tym zaradnym człowiekiem w średnim wieku? Jak w większości tego typu historii wszystko przez uzależnienie alkoholowe. Od znajomych i sąsiadów zmarłego dowiadujemy się, że miał skłonności do alkoholu i często zapraszał gości na wspólną konsumpcję. Nic jednak nie zapowiadało śmierci, gdyż zwykle były to zwyczajne trunki ze sklepu. Skąd więc u pana Tomasza pojawił się groźny alkohol metylowy?
Pozostałe trzy przypadki
Niestety, Tomasz i Żanety to nie ostatnie ofiary zatrucia alkoholem metylowym w ostatnim czasie na terenie Pabianic. Wiąże się to z tzw. metami, których nie brakuje w centrum Pabianic. Mety to po prostu mieszkania, w których można kupić alkohol nieznanego pochodzenia. Wiele uzależnionych osób korzysta z takich usług, bo jest to tańsze niż kupienie „normalnego” trunku w sklepie. Pojawia się jednak ryzyko, że alkohol może być słabej jakości. Czasem prowadzi to wręcz do zatrucia, które może skończyć się śmiercią.
Czy uda się znaleźć handlarzy trucizną?
Policja w Pabianicach postawiła sobie cel, aby dowiedzieć się, które mety sprzedają trujący alkohol metylowy. Póki co akcja nie przyniosła pozytywnych skutków, ale to dopiero początek. Sprawa jest pilna, bo w każdej chwili może zginąć więcej osób. Sprawą zajmuje się także Prokuratura Okręgowa w Łodzi.