Akcja „Trzeźwy poranek”. Czego dowiedzieliśmy o pabianickich kierowcach?

Akcja „Trzeźwy poranek”. Czego dowiedzieliśmy o pabianickich kierowcach?

Policja z Pabianic miała bardzo pracowity poranek. Chodzi oczywiście o akcje, której celem było zadbanie o bezpieczeństwo na drodze i wykonanie dużej liczby kontroli. I tak właśnie było. Udało się skontrolować naprawdę wielu kierowców, a co dokładnie sprawdzano? Otóż każdego z nich poddano badaniu alkomatem, aby dowiedzieć się, czy prowadzi swój pojazd w stanie pełnej trzeźwości. Jak się można domyślić, nie wszyscy byli całkowicie trzeźwi. Trzeba jednak odnotować fakt, że tylko kilku było wywrotowców. Większość pabianiczan dba o to, aby stosować się do wszystkich reguł panujących na drodze. A reguła trzeźwości jest zdecydowanie jedną z tych ważniejszych. Skoro jest tak oczywista, to dlaczego wciąż tak wiele osób ją ignoruje? No cóż. Duża część nietrzeźwych kierowców to osoby uzależnione, które nie potrafią już tego kontrolować.

Na czym polega akcja?

Jak sama nazwa wskazuje akcja „Trzeźwy poranek” trwała we wczesnych godzinach. Między szóstą a dziewiątą funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego wyjechali na swoje patrole. Ale nie takie zwykłe. Tym razem były dużo intensywniejsze, a policjanci byli dużo czujniejsi. Oczywiście osoby, które wiedziały o akcji, celowo dostosowali się do obowiązujących przepisów, aby uniknąć mandatów. Zapowiedź akcji nie była jednak tak głośna, aby każdy o tym wiedział lub pamiętał. Dlatego właśnie znalazło się wielu kierowców, którzy niestety dali się złapać w tę pułapkę. 

Jak poszło policjantom patrolowanie?

Skontrolowano aż 200 kierowców pod kątem przeszłości. Większość z nich zdała ten test, choć pojawiło się 5 osób o wyraźnie wskazującym stanie. Tylko jednemu z nich udało się uniknąć utraty prawa jazdy. Rekord przypadł 44-latkowi, który poruszał się na motcyklu. Miał on w swoim orgazmie niecałe 1,5 promila alkoholu. Dla wielu osób taka ilość wypitego trunku skończyłaby się tzw. urwanym filmem. Są jednak osoby, które mimo tak dużego upojenia nadal wsiadają za kierownicę i później nierzadko dochodzi do wypadków. Nawet jeśli nie lubimy policjantów z drogówki, to musimy przyznać, że wykonują bardzo ważne zadanie. Dzięki nim wielu kierowców myśli dwa razy zanim decyduje się wsiąść do pojazdu w stanie nietrzeźwości.