Pabianiczanie wzięli udział w akcji „MuremZaPolskimMundurem”

Pabianiczanie wzięli udział w akcji „MuremZaPolskimMundurem”

MuremZaPolskimMundurem. Pabianiczanie okazali wsparcie polskim służbom

MuremZaPolskimMundurem to akcja, która ma na cale okazanie wsparcia polskim służbom mundurowym, które właśnie biorą udział w ochronie polskich granic. Sprawa jest jednak dużo bardziej złożona i wywołuje kontrowersje. Nie wszyscy są zgodni co do tego, że granice należy uszczelnić. Część osób wręcz przeciwnie uważa, że powinniśmy wpuścić migrantów i zapewnić im pomoc. Najwięcej chyba jednak jest osób, które mają wyważone zdanie i uważają, że należy okazać pomoc ludziom na granicy, ale jednocześnie uszczelnić granice. Zdania są zbyt podzielone, aby mówić o jakimś jednomyślnym rozwiązaniu.

Powstają specjalne akcje zarówno ze strony zwolenników uszczelniania granic, jak i przeciwników. Takim typowym działaniem w kontrowersyjnych kwestiach jest zbieranie podpisów na przykład w petycjach. Tym razem nie chodzi o petycję ani żadne wnioskowanie, a jedynie o okazanie wdzięczności.

Mieszkańcy Pabianic złożyli wpisy w księdze

Mieszkańcy Pabianic spotkali się w sobotę przy ul Grabowej. Tam właśnie miała miejsca akcja „MuremZaPolskimMunderem”, w której chodziło o to, aby okazać wsparcie polskim służbą, które w trudnych warunkach stacjonują na granicy. Chodzi nie tylko o Straż Graniczną, ale także przedstawicieli wojska i policji Pabianiczanie, którzy się tam zgromadzili, mogli złożyć swój podpis w specjalnej księdze. Tam mieli napisać słowa wsparcia, które następnie trafią do żołnierzy. Według relacji Włodzimierza Stanka podpisało się około 200 obywateli miasta.

Jeśli ktoś chciałby jeszcze złożyć wpis, to nie wszystko stracony. Będzie można to zrobić jeszcze przez kilka dni, a księga będzie wędrować z jednego miejsca do drugiego.

Mundurowym obrywa się najbardziej

Służby mundurowe stały się pewnego rodzaju kozłem ofiarnym. Osoby, które są zwolennikami wpuszczenia imigrantów, bardzo często atakują bezpośrednio Straż Graniczną. Nierzadko pojawiają się obelgi a nawet nazywanie strażników mordercami. Duże oburzenie wywołał wpis celebrytki Barbary Kurdej-Szatan, która właśnie takiego określenia użyła. Warto jednak pamiętać, że funkcjonariusze straży granicznej mają swoje rozkazy, które muszą wypełniać. Atakowanie ich bezpośrednio nie przyniesie żadnego skutku, a jedynie doprowadzi do większych podziałów w społeczeństwie. A podziałów takich mamy już chyba wystarczająco dużo.