12-latek zauważył topiącą się dziewczynkę
Na kąpielisku w Pabianicach mogło dojść do prawdziwej tragedii, bo 10-latka znalazła się w niezwykle groźnej sytuacji. Wypłynęła ona poza bezpieczną strefę i zaczęła się topić. Najbardziej szokujące jest to, że nikt tego nie zauważył. Gdyby nie dzielny 12-latek, to mogłoby dojść do prawdziwej tragedii.
Czy kąpielisko w Pabianicach jest niebezpieczne?
W podobny sposób właśnie ginie wiele osób. Woda potrafi być groźnym żywiołem, a wypłynięcie na głębie nierzadko kończy się tragedią. Dlatego jeśli wybieramy się na kąpielisko, to powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo nasze i osób, które są z nami.
W końcu nigdy nie wiadomo, czy akurat któryś z naszych kompanów nie straci kontroli i zacznie się topić. Wtedy liczą się sekundy, bo tonąca osoba wpada w panikę i nie jest w stanie skutecznie wydostać się z pułapki. Konieczna więc może być akcja ratunkowa.
Chociażby z tego względu warto wybierać się tylko na kąpieliska z ratownikiem. Jeśli na własną rękę idziemy się kąpać w jakimś losowym jeziorze, to sami sprowadzamy na siebie kłopoty.
Z tego artykułu dowiesz się więcej na temat utonięć.
Chłopiec uratował 10-latkę
Na kąpielisku w Pabianicach topiła się 10-latka. Najstraszniejsze jest to, że nikt tego nie zauważył i nie potrafił zareagować. Gdy dziewczynka walczyła o życie, plażowicze dalej kontynuowali swoje sprawy. Pierwszą osobą, która poczyniła odpowiednie kroki, był 12-latek.
Na nagraniu z monitoringu widzimy jak chłopiec próbuje wyciągnąć 10-latkę z wody. Nie udało mu się to jednak, więc szybko zawiadomił dorosłych. Wtedy udało się jej pomóc i przewieziono ją do szpitala.
Nagranie z monitoringu udostępniła lokalna straż miejska. Widać na nim, jak w pewnym momencie dziewczynka zaczyna się topić. Widać też reakcję 12-letniego chłopca, który jako pierwszy ruszył jej z pomocą.
Groźne wydarzenie na pabianickim kąpielisku
Dziewczynka kąpała się poza wyznaczoną strefą. Wypłynięcie poza nią zwiększa ryzyko utonięcia. Zazwyczaj strefę taką wyznacza się adekwatnie do głębokości. Jeśli pływamy wewnątrz niej, to możemy mieć pewność, że nie jest tam na tyle głęboko, abyśmy mogli sobie zrobić krzywdę.
Jeśli jednak wypłyniemy dalej, to już nikt nie może zagwarantować nam bezpieczeństwa. Sama obecność ratowników nie sprawi, że nagle staniemy się niezatapialni albo że nabierzemy umiejętności oddychania pod wodą. Dlatego cały czas musimy pamiętać o naszym własnym bezpieczeństwie.
Woda to potężny żywioł i wystarczy chwila nieuwagi, aby doprowadzić do tragedii.