Udało się powstrzymać seryjnego podpalacza
W Pabianicach doszło niedawno do kilku podpaleń. Policja już od początku podejrzewała, że dokonuje je ta sama osoba. Niestety nie udało się przyłapać sprawcy na gorącym uczynku ani ustalić jego tożsamości. Aż do teraz.
Schwytanie podpalacza było możliwe dzięki jednemu z mieszkańców bloku, który skonfrontował się z przestępcą bezpośrednio. Jak widać, nie była to zbrodnia doskonała, przez co przeprowadzenie akcji do końca była bułką z masłem.
Straż Miejska z Pabianic udostępniła w internecie nagranie, na którym widać mężczyznę. 33-latek popisuje się tam swoimi wyczynami, które jednoznacznie można zaliczyć do kategorii przestępstwa. Kilka wybryków mu się udało, ale w końcu wpadł.
Szybka reakcja pana Michała
Tym razem jednym z głównych bohaterów jest pan Michał, mieszkaniec bloku, w którym doszło do podłożenia ognia. Usłyszał jakieś dziwne dźwięki dobiegające z klatki schodowej. W tym czasie akurat spał, więc hałasy obudziły go. Pierwsza jego myśl była bardzo logiczna. Uznał, że to sąsiad wraca do domu w stanie nietrzeźwym i pomyliły mu się piętra. Oczywiście od razu zareagował i podszedł do wizjera.
Przez wizjer pan Michał nie zobaczył sąsiada a zamaskowanego człowieka. Najdziwniejsze było to, że próbował on siłą wedrzeć się do mieszkania. I niestety mu się to udało. Zniszczył drzwi i wszedł do środka. Na szczęście mieszkaniec nie spał i obaj mężczyźni stanęli oko w oko. Udało się wypchnąć włamywacza za drzwi i już od tego czasu więcej nie nabroił. Zajęły się nim odpowiednie służby.
Skąd biorą się podpalacze?
Gdy dochodzi do jakiegoś głośnego przestępstwa, bardzo często pojawiają się pytania, skąd się biorą tacy ludzie. To normalne, że dociekamy, czym się kierują osoby dokonujący niecodziennych rzeczy. Rozpala naszą wyobraźnie myśl o tym, co siedzi w głowie takich osób. Jak to jest z podpalaniem?
Zdarzają się takie przypadki, że ktoś dokonuje podpalenia z przyczyn ideologicznych. Na przykład podpala siedzibę firmy, którą uważa za szkodliwą. Zwykle jednak są to pojedyncze jednostki i wcale nie reprezentują postawy reszty grupy. Takie skrajne przypadki potępiają również osoby, które teoretycznie mogłyby się z nim zgadzać co do samej idei.