Szczeniak utopiony w chemikaliach w Pabianicach – dramatyczne odkrycie w toalecie

We wtorkowy poranek w Pabianicach wydarzyło się coś, co wstrząsnęło lokalną społecznością. Jeden z mieszkańców, próbując skorzystać z przenośnej toalety przy ul. Sikorskiego, natknął się na dramatyczny widok. W środku znajdował się sześciomiesięczny szczeniak, walczący o życie wśród niebezpiecznych chemikaliów. Natychmiast wezwano pomoc, ale mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, nie udało się uratować zwierzęcia.
Akcja ratunkowa i tragiczne konsekwencje
Strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, przystąpili do akcji ratunkowej, wykorzystując szelki, które miał na sobie pies. Zwierzę znajdowało się w poważnym stanie, zanurzone w toksycznych substancjach i odpadkach. Jego głowa była jedyną częścią ciała wystającą ponad powierzchnię płynów.
Po wydobyciu, szczeniak został dokładnie umyty i przetransportowany do schroniska przez strażników miejskich. Tam trafił pod opiekę weterynarzy. Niestety, obrażenia były zbyt poważne. Chemikalia poważnie uszkodziły jego skórę, a prawdopodobnie także narządy wewnętrzne. Próby ratowania życia psa zakończyły się niepowodzeniem.
Podejrzenia o celowe działanie
Strażnicy miejscy nie mają wątpliwości, że szczeniak nie znalazł się w toalecie przypadkowo. Wskazują na to dowody w postaci szelek i smyczy, które miał na sobie, sugerując, że zwierzę miało właściciela. Ktoś mógł celowo wrzucić je do toalety, co zmienia charakter sprawy na potencjalne przestępstwo.
Policyjne śledztwo i poszukiwanie sprawcy
Komenda policji w Pabianicach wszczęła dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego dramatycznego incydentu. Funkcjonariusze analizują nagrania z monitoringu oraz inne dostępne dowody, które mogą pomóc w ustaleniu, jak doszło do tej tragedii. Celem jest również odnalezienie właściciela psa, co może rzucić nowe światło na sprawę.
Podkomisarz Agnieszka Jachimek z lokalnej policji potwierdziła, że dochodzenie skupia się na ustaleniu, czy doszło do celowego działania i czy można mówić o szczególnym okrucieństwie wobec zwierzęcia. W przypadku potwierdzenia tych przypuszczeń, sprawcy grozi surowa kara — nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ta odbiła się szerokim echem wśród mieszkańców Pabianic oraz w mediach, wywołując oburzenie i apel o sprawiedliwość dla niewinnego zwierzęcia. To tragiczne wydarzenie podkreśla potrzebę zwiększenia świadomości społecznej na temat odpowiedzialności za los zwierząt i konieczności ich ochrony.